Stworzyła mężczyźnie ogród w którym się nudził
Nie znał kwiatów Nigdy nie pytał o ich nazwy
Nie zachwycał go kształt ani barwa hortensji
co zwykle zmieniała kolor różowy na niebieski
Kiedyś klęczała przed nią prosząc Najwyższego
by dał im chęć trwania w czterech porach roku
Jednak od lat przychodzi tu sama
by zagłuszyć myśli kosząc trawnik
bo mężczyzna woli wirtualny świat
Ona tu wraca do lip na polanie
i z dala od zgiełku obserwuje szybowce
spadające na poszarzałą trawę
niczym łabędzie spragnione wody
Gdy pod śliwą kurczy się cień przelatującej sroki
jest jedną z tych roślin oczekujących na deszcz
Uwięziona w swoim wnętrzu pije piwo i płacze
A na gałęzi niepozorny rudzik wskrzesza życie
Mężczyzna ogląda współczesne hurysy
w ogrodach ziemskich rozkoszy
Kochana Poetko, Przyjaciółko, mieszkamy tak daleko od siebie, ale Twoje tomiki są zawsze blisko mnie ❤️ A ten wiersz zagościł na stałe w moim sercu ❤️
Tereniu... 💕💓💕ciepłe myśli ślę /jesteś mi bliska od zawsze na zawsze, ale o tym wiesz 🍀/
OdpowiedzUsuń