środa, 27 listopada 2024

Zatańczę w modlitwie ...


nie będę  czekać końca nocy
sięgnę myślą wysoko
jak ręką
ściągnę najjaśniejszą gwiazdę z nieba
czas już obudzić dziecko śpiące we mnie
wszak powiedziałeś dawno temu
że chcesz je powitać

niechaj tam sobie księżyc senne bajki mruczy
powieki srebrem złudzeń posypuje
czas dnia wyglądać
czas otrzepać z kurzu spódnicę dzieciństwa 
suto marszczoną
zamaszystą światłem
odtańczę  w niej przed Tobą 
moje ziemskie szczęście
tak jak to robiłam kiedyś 
przed tatą i mamą









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

🫶