Łatam moje życie jak stary wysłużony sweter,
gdzieniegdzie rozciągnięty nadmiarem emocji,
tu i ówdzie sfilcowany zbyt częstym praniem mózgu. Widoczne dziury zasłaniam barwnymi aplikacjami, a gdy zabraknie kolorowej włóczki
zaszywam szarą nitką na tak zwaną okrętkę.
Moje ciągłe zabiegi przynoszą widoczny efekt, bo mimo bezlitosnego upływu czasu
wciąż nadaje się do (u)życia ;)
poniedziałek, 4 grudnia 2023
Falowanie czasu ... ( z cyklu Myśli z kątów wymiatane)
Noc rozjaśniła się dniem w słonecznym blasku,
by zaraz zgasić go wieczoru zmierzchem.
Czas nie upływa, lecz faluje natężeniem światła.
W tym falującym rytmie urodziłam się, żyję i umrę ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
🫶